Feeria barw – czyli jak fotografować pokazy sztucznych ogni

Nie do końca warto robić takie zdjęcia z poziomu ziemi jak utrzymują niektórzy doświadczeni fotografowie. Korzystniej jest znaleźć wyżej położony punkt, z którego można zaobserwować wystrzeliwanie fajerwerków. Dobrze też mieć wcześniej pomysł na kompozycję całości takiego czy innego kadru, aby móc „wstawić” do niego budynki, czy naturalne elementy otoczenia. Właściwy dystans to podstawa. Kolejny ważny aspekt to ostrość. Jeśli zdecydowaliśmy co będzie naszym głównym obiektem zainteresowania to warto zogniskować na nim obiektyw, a później ręcznie ostrość doprecyzować. Zdjęcia otoczenia bądź innych, wydarzeń, oprócz tego wybranego przez nas do uwiecznienia pozwoli odnaleźć patrzącemu na zdjęcie klimat i zagłębić się w niego. W ogóle kwestii kompozycji warto poświęcić czas wcześniej znajdując odpowiednie miejsce bez możliwości kontaktu z ewentualnymi widzami danej imprezy. Jeśli dobrze wybierzemy lokalizację mamy szansę na interesujące zdjęcia z odbiciem fajerwerków w jeziorze czy rzece. Kolejna ważna rzecz to statyw. Im solidniejszy tym lepiej no chyba, że nie mamy żadnej innej możliwości niż wzięcie ze sobą statywu stołowego. Pamiętajmy jednak wówczas, iż zapewni nam on tylko nieruchomość aparatu. Niezbędnym komfortem jest możliwość ustawienia dowolnie długiego czasu otwarcia migawki (oznaczenie bulb lub B). Wraz możliwością automatycznego jej wyzwalania, dzięki pilotowi lub za pomocą wężyka. Odpowiednio w przypadku kompaktów ustawiamy samowyzwalacz i najdłuższy możliwy czas w trybie manualnym, albo jeśli aparat posiada to tryb „sztuczne ognie”. Przyda się także oczywiście posługiwanie się obiektywem zoom i posiadanie naładowanego zapasowego akumulatora/baterii (zwłaszcza zimą przyda się ją trzymać w kieszeni kurtki), wraz z pustymi kartami pamięci.

Twój pies boi się fajerwerków? Spraw mu… kompana

Zimą rękawiczki również spełnią swoją rolę. Pamiętajmy też o wyłączeniu lampy błyskowej i autofokusa. A i latarka tak w nocy jak i zimą przyda się jak najbardziej, ciepłe ubranie także. Naszą uwagę warto poświęcić też takiemu zagadnieniu jak balans bieli. Tu proponujemy wybrać opcje albo „oświetlenia żarowego” albo „światło słoneczne”. Tryb „fotografia nocna” przyda się również. Jeśli ręcznie ustawiamy wartości przesłony warto poruszać się w obszarze między f/8, a f/16.Choć najkorzystniejsze parametry warto wyszukać metodą prób i błędów. Jeśli chodzi o czułość matrycy warto ustawić ją na możliwie najniższe wartości np. ISO 100.Niezależnie od warunków i aspektów technicznych warto pamiętać, że fotografowanie wymaga cierpliwości.
Nasz nieprzyjaciel wiatr
Nie można sobie pozwolić na zlekceważenie tego bardzo istotnego czynnika. Silny wiatr może nam popsuć widok oraz jeśli wieje w naszą stronę dym może przesłonić nam fajerwerki i pełnia ich rozbłysków nie będzie widoczna. Podobnie wydarzy się przy zupełnym braku wiatru, wtedy z czasem dym zacznie się gromadzić i gęstnieć. Trzecia opcja również może się wydarzyć wówczas, gdy wieje przeciwny wiatr niejako spychając dym i bardzo znacząco poprawiając widoczność, czyniąc szczęśliwym każdego fotografa.

One Comment on “Feeria barw – czyli jak fotografować pokazy sztucznych ogni”

Dodaj komentarz